piątek, 20 lipca 2012

100NOGA


Stonoga BRZECHWY

Mieszkała stonoga pod Białą,
Bo tak się jej podobało.
      Raz przychodzi liścik mały
              Do stonogi,
      Że proszona jest do Białej
              Na pierogi.
      Ucieszyło to stonogę,
      Więc ruszyła szybko w drogę.

  Nim zdążyła dojść do Białej,
  Nogi jej się poplątały:
  Lewa z prawą, przednia z tylną,
  Każdej nodze bardzo pilno;
  Szósta zdążyć chce za siódmą,
  Ale siódmej iść za trudno,
  No, bo przed nią stoi ósma,
  Która właśnie jakiś guz ma.
  Chciała minąć jedenastą,
  Poplątała się z piętnastą,
  A ta znów z dwudziestą piątą,
  Trzydziesta z dziewięćdziesiątą
  A druga z czterdziestą czwartą,
  Choć wcale nie było warto.
  Stanęła stonoga wśród drogi,
  Rozplątać chce sobie nogi;
  A w białej stygną pierogi!

Rozplątała pierwszą, drugą,
Z trzecią trwało bardzo długo,
Zanim doszła do trzydziestej,
Zapomniała o dwudziestej,
Przy czterdziestej już się krząta-
No a gdzie jest pięćdziesiąta?
Sześćdziesiąta nogę beszta:
-Prędzej, prędzej! A gdzie reszta?

To wszystko tak długo trwało,
Że prze ten czas całą Białą
Przemalowano na zielono,
A do Zielonej stonogi nie proszono.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz